Wiele osób może powiedzieć, że najważniejszą częścią ciała skiturowca są nogi i to na nie często kładziemy największą uwagę. Zastanawiamy się nad doborem odpowiednich butów, szukamy nart dopasowanych do naszego stylu jazdy, ale najważniejsza dla naszej tury okazuje się głowa. To nią podejmujemy decyzje podchodząc, a podczas zjazdu jaką linią obrać. Dlatego tak ważna jest jej ochrona, bo jak babcia zawsze mówiła „głowę ma się tylko jedną”. Oto krótki poradnik jak dobierać kask, aby potem móc cieszyć się bezpieczną wyrypą.
Powinniśmy zacząć od wyjaśnienia kilku różnic pomiędzy kaskiem skiturowym, a takim przeznaczonym do wspinaczki czy typowo do jazdy na nartach. Pierwszą rzucającą się w oczy, a raczej w ręce jest waga. Kiedy porównamy ciężar kasku wspinaczkowego do narciarskiego wręcz oczywiste wydaje się, że ten narciarski będzie ważył więcej. Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ kask narciarski zazwyczaj jest mocniej izolowany, grubszy oraz posiada większą powierzchnię, która osłania potylicę wraz z górnym odcinkiem szyi. Oprócz grubszej warstwy izolacyjnej w kasku narciarskim, znajdziemy w nim mniej prześwitów pozwalających na wentylacje naszej głowy. Kolejnym elementem kasku, który nie występuje w kaskach wspinaczkowych są nauszniki, które także grają istotną role, jeśli chodzi o ochronę boków głowy. Więc gdzie w tym wszystkim odnajduje się prawdziwy kask skitourowy? Jest hybrydą pomiędzy tymi dwoma rodzajami kasków zapewniając odpowiedni poziom bezpieczeństwa podczas jazdy na nartach, zachowując lekkość i większą przewiewność kasku wspinaczkowego.
Kolejną różnicą jest wytrzymałość takich kasków. Każdy kask dopuszczany do sprzedaży powinien posiadać odpowiednią liczbę atestów, które potwierdzają czy chroni od danego typu uderzeń i ich siły. Jak na ogół kaski wspinaczkowe spełniają normy pozwalające na bezpieczne używanie ich podczas wspinaczki (EN 12492, UIAA 106) to nie są one przystosowane do zagrożeń jakie przynosi upadek podczas jazdy na nartach. Dlatego ważnym jest, by nie używać ich podczas wycieczek skitourowych! Do tego podczas wyboru kasku powinno się sprawdzić, czy kask posiada normę EN 1077A lub B, które stosowane są także dla klasycznych kasków narciarskich. W obu wariantach tego standardu tył głowy jest zasłonięty, a różnią się one jedynie ochroną uszu, w którym to kask z normą A będzie je chronił, z kolei kask z normą B pozostawi je odkryte.
Od kilku lat producenci zaczęli szukać rozwiązań, które będą łączyły zarówno bezpieczeństwo kasków narciarskich jak i lekkość kasków wspinaczkowych. Zaczęło się w sezonie 2016/2017 od zmian w przepisach wprowadzonych przez Międzynarodowa Federacje Narciarstwa Wysokogórskiego (ISMF). Obecnie możemy spotkać kaski spełniające wyżej wymienione normy, ale ważące znacznie mniej niż kaski narciarskie, a także posiadające bardziej zaawansowane systemy chłodzenia, które pozwalają na nie przegrzewanie naszej głowy podczas podchodzenia. Kolejnym częstym zabiegiem są wyjmowane nauszniki z kasku skiturowego, co pomaga na dostosowanie go do rodzaju aktywności. Wartym wspomnienia jest, że do skitouringu z pełnym powodzeniem można używać kasków narciarskich, ponieważ spełniają one te normy, ale niestety zazwyczaj są cięższe od kasków skitourowych.
Mamy nadzieję, że wasza głowa się nie przegrzeje podczas trudu jaki niesie ze sobą wybór kasku. Na sam koniec warto dodać, że kask najlepiej zmierzyć i dopasować na spokojnie w sklepie, niż zamawiać „na czuja” przez internet. Ważne, żeby był on wygodny i dobrze dopasowany do naszej głowy, tak aby mógł spełniać swoje zadanie. Spędzamy tak wiele czasu, aby znaleźć idealne buty czy narty, a prawdopodobnie to kask będzie służył nam znacznie dłużej niż to co mamy na nogach. Życzymy, aby pomimo częstych wycieczek w góry okazał się on tylko dodatkiem na waszej głowie ?